Śp. Jadwiga Grzbiela - założycielka klubu,

prezydentka od 1991 do 1993 roku

 

Zarząd: wiceprezydentka: Elżbieta Hańderek, skarbnik: Małgorzata Wolas, sekretarz: Agnieszka Rozwadowska

wspomina jego druga prezydentka Beata Mikuszewska

Klub w Bielsku-Białej powstał w 1991 roku.

Był w tym czasie - obok Warszawy i Zabrza - jednym z 3-ch polskich klubów zorganizowanych niezależnie od siebie.

 

Bielski klub powstał z inicjatywy dr Jadwigi Grzbielowej z inspiracji dwóch francuskich Soroptymistek Denise Englinger i Marcelle Manjeau z Metz.

Jadzia zebrała wokół siebie grupę 30 pań różnych profesji, zaznajamiając je z międzynarodową organizacją kobiecą pod nazwą Soroptymist International, przedstawiając im równocześnie propozycję utworzenia własnego klubu. Z właściwym sobie darem przekonywania, nie miała kłopotu, aby je do tego nakłonić.

Tak więc od razu ukonstytuował się Zarząd, który natychmiast przystąpił do pracy nad zorganizowaniem tzw. Charteru, czyli uroczystości formalnego nadania klubowi karty praw i obowiązków, czyli  przyjęcia do wielkiej światowej organizacji soroptymistycznej.

 

Znakomicie przygotowany Charter miał miejsce w dniach 29-30. czerwca 1991 roku. Wieczorem odbył się uroczysty bankiet w pięknych stylowych wnętrzach restauracji "Patria"

Na nasze zaproszenie zjechało  76 soroptymistek z kraju i z zagranicy z wielu krajów europejskich i nie tylko, bo i z Australii i Nowej Zelandii, na czele z przedstawicielkami Europejskiej Federacji w osobach jej sekretarza Hanny Bremer z Niemiec i Clary Blanc ze Szwajcarii.Nie mogło się oczywiście obejść bez naszych "matek chrzestnych" - Denise i Marcelle z Francji. Uroczystość rozpoczęła się od przekazania Jadzi, naszej Prezydentce - KARTY przez Adelin Millim z Luksemburga.

W trakcie wieczoru uczestniczki obok gratulacji składały na rzecz Klubu dary rzeczowe i pieniężne na dobry początek. Na zakończenie odczytano wiele depesz z gratulacjami od klubów z całego świata.Drugi dzień przeznaczony był na zwiedzanie miasta i okolicy, a zakończył się, w serdecznej atmosferze, piknikiem z ogniskiem, kiełbaskami, z pysznymi sałatkami i wypiekami, przyrządzonymi przez same bielskie "klubowiczki".

Znajomości i kontakty, nawiązane w trakcie Charteru zaowocowały od razu wieloma rozmaitymi możliwościami jak zaproszenia do wzajemnych odwiedzin, do uczestnictwa w kursach językowych i stażach zawodowych. Od razu doszło do zacieśnienia kontaktów z niektórymi klubami w postaci t.zw. "linków".

W tym czasie zostały zawarte z następującymi klubami: Waterford /USA/, Horsens /Dania/, Frick /Szwajcaria/, Southampton /Anglia/.

Jadzia została od razu doceniona i zaszczycona zaproszeniem do Komisji, działającej w Strasburgu w ramach Rady Europy.

 

W 1993 roku zostałyśmy zaproszone na Światowy Kongres SI w Atenach - Jadzia jako gowerner, a ja, dzięki niej, jako jej następczyni, czyli tzw. prezydent elekt.

Z  zaprzyjaźnionego  Klubu z Moss do Norwegii zaproszona została na tydzień czteroosobowa grupa z naszego Klubu.

 

Głównym projektem Klubu od początku był pomysł wspierania działań na rzecz zapoczątkowanej przez dr Gizelę Kubicką budowy Ośrodka Rehabilitacyjnego dla Dzieci Niepełnosprawnych "Nadzieja". Budowa w zalążkach, zaprojektowana z dużym rozmachem, potrzebowała do realizacji dużych środków finansowych. Dla ich pozyskiwania starałyśmy się propagować tę ideę w kraju i za granicą.

Ale w samym Klubie dla zdobywania funduszy Jadzia wymyśliła organizowanie zimowych balów charytatywnych i letnich plenerowych loterii fantowych. Dwie kolejne, jak i dwa kolejne bale z tego okresu były bardzo udane pod względem towarzyskim, ale i finansowym. Umożliwił to duży wkład pracy samych członkiń na przykład w postaci własnych wypieków  itp.

 

W czerwcu 1992 roku świętowałyśmy  I rocznicę istnienia naszego Klubu razem z naszymi francuskimi "matkami chrzestnymi". Był to wyjazd w Pieniny do Krościenka, a główną atrakcją był  spływ góralskimi tratwami  po Dunajcu.

 

Jeszcze należy wspomnieć  o indywidualnych wyjazdach na staże naukowe: Ani Plater do Szwajcarii, Agnieszki Rozwadowskiej do Francji, a Basi Kołaty do Anglii.

 

Klub nie miał swojej siedziby, spotkania odbywały się częściowo w Bibliotece Dzielnicowej, dzięki jej Kierowniczce Eli Biernat, a częściowo w domach poszczególnych "sióstr".

 

Ten pierwszy dwuletni okres istnienia Klubu był okresem jego udanej integracji, wytyczenia standardów i stworzenia mocnych podwalin na dalsze lata.